Bartek dobrze dzisiaj gra, szczerze powiem że obawiałam się tego w jakiej będzie formie po tej okropnej kontuzji w Rosji.
Ja także. Powinni wygrać prawda ?
Myślę, że tak. - zaciskasz pięści, kiedy na tablicy wyników widnieje napis 19 do 16 dla Polski, a na zagrywkę wchodzi Stanley. - Zawsze jak Clayton wchodzi na zagrywkę to przypomina mi się finał LŚ z tamtego roku. :)
O tak mi też. - chwilę żadne z was nic nie pisze, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jest Mu teraz ciężko. Lekka kontuzja złapana na treningu uniemożliwiła mu bycie w 12.
Jeeeeeeeest ! 3:1 zmietli USA z parkietu ! - dostajesz wiadomości i sama nie wiesz czy bardziej cieszysz się z jej treści czy z wygranej.
Nawet nie zauważasz, kiedy za oknem zaczyna robić się już jasno, a zegarek przedstawia godzinę 6. Tak przepisaliście całą noc, zresztą nie pierwszą w ostatnim czasie. Nie wiesz, że jutro czeka Go poważna dawka masaży, które mają postawić Go do pionu, nie wiesz jak bardzo cierpi z tego powodu, nie wiesz jak chciałby żebyś była blisko, chociaż tak na prawdę nigdy w życiu Cie nie widział, ale jesteś pewna, że chcesz Go poznać, jesteś pewna że chcesz Go zobaczyć mimo iż trwa to dopiero 10 dni.
Przez kolejne dwa dni razem z Karolą delektujecie się promieniami lipcowego słońca, codziennie spacerujecie po lesie, codziennie chodzicie na pobliski staw, ale codziennie też obie godzinami przesiadujecie na portalach, poświęcając swoim "przyjaciołom" tak wiele czasu.
Pierwszy raz w życiu możesz głośno i otwarcie powiedzieć, że Internet jest rzeczą wspaniałą, a przecież przez tak wiele lat byłaś jego wrogiem, bo jak mawiał Twój ojciec " Sport jest w życiu najważniejszy, a nie jakieś pierdoły typu telewizor.".
- Gdzie idziesz ? - słyszysz głos Karoli z tarasu.
- Przejść się. - odpowiadasz, po czym zamykasz drzwi wyjściowe, wkładasz na nos fioletowe okulary i spacerkiem udajesz się na pole za domem.
Logujesz się na telefonie na portal randkowy i długo nie musisz czekasz, bo po chwili dostajesz wiadomość od Golda.
Jak tam Martuś ? - uśmiechasz się jak głupia siadając na zielonej trawie.
A nic, a u Ciebie Golduś ? Gotowy na dzisiejszy mecz ? Bo jesteś prawda ?
Jestem, jestem. Zwarty i gotowy jak mawia moja mama :P
Opowiedz mi o niej.
O mojej mamie ?
Tak :)
Moja mama ? Jest kobietą idealną, nawet chciałbym żeby moja przyszła żona była taka. Świetna kucharka, wyrozumiała, zabawna, roztrzepana i bardzo gadatliwa, potrafi zagadać człowieka na śmierć. Pamiętam jak byliśmy mali i zawsze z rodzeństwem po powrocie z przedszkola lub szkoły musieliśmy jej opowiadać co działo się na poszczególnych lekcjach. A w domu jest nas 5 ze mną więc trochę to trwało, ale pamiętam że zawsze było wesoło.
A tata ?
Tata, bardzo podobny do mamy. Nawet wiele osób zastawiało się jak tak bardzo podobne osoby z charakteru mogą być małżeństwem. Ale widocznie mogę, bo są 30 lat po ślubie. :)
30 lat ? Wow !
A Twoi rodzice jacy byli ? Jak mogę spytać.
Mama, wiecznie zabiegana i dosłownie i w przenośni :P Mama trenowała, studiowała, wychowywała mojego brata. Nawet za bardzo nie wiem jaka była, ale kochałam, ją nadal ją kocham. Pamiętam, że zawsze była. Kiedy tata wyjeżdżał, a ja nie mogłam z nim pojechać ze względu na szkołę to ona otaczała nas miłością i wszystkim co najlepsze, a potem zmarła. Miała raka, to było potworne. Szczerze powiem, że więcej czasu spędzałam z ojcem. Chociaż tak na prawdę nigdy nie byłam do niego podobna. Zresztą chyba nikt nie był taki jak on. Prawdziwy czuły twardziel. To nic, że to przeciwieństwa, ale tak w jednym zdaniu można go określić. Niesamowity, mimo ciężkiej pracy zawsze był przy nas, bo rodzina była dla niego najważniejsza, a potem dopiero sport, chociaż wielu sądziło inaczej.
Wielu ? To znaczy ?
Kiedyś się może dowiesz.
Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć kim on był ?
A Ty dlaczego nie chcesz mi powiedzieć czym się zajmujesz ? Czego nie chcesz mi powiedzieć jak masz na imię ?
Bo boje się, że przestaniesz chcieć ze mną pisać.
A może to jednak nie ma sensu ?
Co ?
Ta znajomość ?
Jeśli tak uważasz. - czytasz te słowa, a po policzkach spływają Ci ciężkie, grube, słone łzy. Połykasz je, dławiąc się. Tak bardzo cierpisz. Tak bardzo znów cierpisz. Nie ma co ukrywać przywiązałaś się do Niego, nawet bardzo. Może nawet za bardzo. Zresztą On do Ciebie też. I nawet nie wiesz, że Jemu też w tym momencie jest ciężko. Cholernie ciężko. Tylko, że ty nie grasz dzisiaj ważnego meczu.
Wsadzasz telefon do tylnej kieszeni szortów i biegniesz w stronę lasu. Zawsze Cię to uspakajało, zawsze dodawało Ci to energii, która w trudnych momentach zawsze gdzieś odlatuje. Biegniesz i myślisz. Zawsze tak robisz. Przez Twoją głowę przelatuje tysiące myśli i pomysłów, pytań i niezbyt konkretnych odpowiedzi. Co się stało, że zaczęłaś się uśmiechać w chwili kiedy zaczęłaś go poznawać ? Co się stało że tak bardzo się do niego przywiązałaś mimo iż nigdy tego nie robisz ? Dlaczego się pokłóciliście ? Co do Niego czujesz ? A co On czuje do Ciebie ? Kim on w ogóle jest ?
Drażni Cię to. Bardzo Cię to drażni.
Ja też. Nie chce na Ciebie naciskać, bo mi samemu trudno jest powiedzieć kim jestem. Ale musimy znaleźć na to jakąś receptę.
Masz rację.
Daj mi swój nr telefonu. - długo się wahasz, długo milczysz i myślisz. W głowie rozważasz wszystkie za i przeciw.
669264826
Mogę ?
Tak. - ze stresu zaczynasz obgryzać paznokcie, chociaż w zasadzie nie masz czym się stresować. Nawet nie wiesz, że On w tym momencie robi dokładnie to samo.
- Co jest młoda ? - pyta Twój brat.
- A nie będziesz się śmiał ?
- Ja ? No coś ty ! - widzisz jak podśmiewa się pod nosem.
- Grzesiek !
- No, nie będę.
- Poznałam kogoś. - widzisz jak unosi jedną brew. - W internecie, Karola założyła mi profil na portalu.
- Jak ma na imię ? Gdzie pracuje ?
- Nie wiem. - spuszczasz głowę.
- Jak nie wiesz ? - zaczyna się śmiać.
- Po prostu nie chce powiedzieć kim jest, wiem tyle że pracuje w sporcie.
- Wie, że masz na nazwisko Wagner ? - kręcisz przecząco głową.
- No i ma zadzwonić i.. - widzisz jak Grzesiek się uśmiecha, a Tobie do śmiechu wcale nie jest. Boisz się tego. Boisz się tego jaki będzie miał głos. Boisz się tego że może nie będzie taki jak sobie wyobrażasz.
- Dobra Marcia, idziemy bo spóźnimy się na zlot. - kiwasz głową wsiadając do bratowego
Mercedesa.
Spoglądasz na ekran telefonu, kiedy mijacie tabliczkę jednego z gdańskich hoteli.
Nie zadzwonił, a miał. Kręcisz zasmucona głową, łapiesz w dłonie czarną torebkę i zmierzasz za bratem w stronę hotelu.
- Dzień dobry, my mieliśmy rezerwacje na nazwisko Wagner. - mówi Grzesiek w czasie kiedy Twój telefon zaczyna dzwonić. Czujesz jak pocą Ci się dłonie, czujesz jak przez głowę przelatuje Ci tysiące myśli. Pstrykasz zdenerwowana palcami, po czym szybkim i nieprzemyślanym ruchem odbierasz telefon.- Halo ? - słyszysz, że Twój głos drży.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam :)
Za tydzień nowy rozdział :)
Jak spędzacie wolny czas ?
Ja osobiście o 7 zostałam zerwana z łóżka więc sobie nie pospałam, ale za to byłam już na treningu, a teraz leniuchuje ! :)
Mam pomysł !
Może w komentarzach opowiedziałybyście coś o sobie? :) ułatwiłoby mi to sprawę, ponieważ piszecie komentarze, a ja was nawet w milimetrze nie znam :P
Choćby jedno zdanie :)
Pozdrawiam :)
Przez kolejne dwa dni razem z Karolą delektujecie się promieniami lipcowego słońca, codziennie spacerujecie po lesie, codziennie chodzicie na pobliski staw, ale codziennie też obie godzinami przesiadujecie na portalach, poświęcając swoim "przyjaciołom" tak wiele czasu.
Pierwszy raz w życiu możesz głośno i otwarcie powiedzieć, że Internet jest rzeczą wspaniałą, a przecież przez tak wiele lat byłaś jego wrogiem, bo jak mawiał Twój ojciec " Sport jest w życiu najważniejszy, a nie jakieś pierdoły typu telewizor.".
- Gdzie idziesz ? - słyszysz głos Karoli z tarasu.
- Przejść się. - odpowiadasz, po czym zamykasz drzwi wyjściowe, wkładasz na nos fioletowe okulary i spacerkiem udajesz się na pole za domem.
Logujesz się na telefonie na portal randkowy i długo nie musisz czekasz, bo po chwili dostajesz wiadomość od Golda.
Jak tam Martuś ? - uśmiechasz się jak głupia siadając na zielonej trawie.
A nic, a u Ciebie Golduś ? Gotowy na dzisiejszy mecz ? Bo jesteś prawda ?
Jestem, jestem. Zwarty i gotowy jak mawia moja mama :P
Opowiedz mi o niej.
O mojej mamie ?
Tak :)
Moja mama ? Jest kobietą idealną, nawet chciałbym żeby moja przyszła żona była taka. Świetna kucharka, wyrozumiała, zabawna, roztrzepana i bardzo gadatliwa, potrafi zagadać człowieka na śmierć. Pamiętam jak byliśmy mali i zawsze z rodzeństwem po powrocie z przedszkola lub szkoły musieliśmy jej opowiadać co działo się na poszczególnych lekcjach. A w domu jest nas 5 ze mną więc trochę to trwało, ale pamiętam że zawsze było wesoło.
A tata ?
Tata, bardzo podobny do mamy. Nawet wiele osób zastawiało się jak tak bardzo podobne osoby z charakteru mogą być małżeństwem. Ale widocznie mogę, bo są 30 lat po ślubie. :)
30 lat ? Wow !
A Twoi rodzice jacy byli ? Jak mogę spytać.
Mama, wiecznie zabiegana i dosłownie i w przenośni :P Mama trenowała, studiowała, wychowywała mojego brata. Nawet za bardzo nie wiem jaka była, ale kochałam, ją nadal ją kocham. Pamiętam, że zawsze była. Kiedy tata wyjeżdżał, a ja nie mogłam z nim pojechać ze względu na szkołę to ona otaczała nas miłością i wszystkim co najlepsze, a potem zmarła. Miała raka, to było potworne. Szczerze powiem, że więcej czasu spędzałam z ojcem. Chociaż tak na prawdę nigdy nie byłam do niego podobna. Zresztą chyba nikt nie był taki jak on. Prawdziwy czuły twardziel. To nic, że to przeciwieństwa, ale tak w jednym zdaniu można go określić. Niesamowity, mimo ciężkiej pracy zawsze był przy nas, bo rodzina była dla niego najważniejsza, a potem dopiero sport, chociaż wielu sądziło inaczej.
Wielu ? To znaczy ?
Kiedyś się może dowiesz.
Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć kim on był ?
A Ty dlaczego nie chcesz mi powiedzieć czym się zajmujesz ? Czego nie chcesz mi powiedzieć jak masz na imię ?
Bo boje się, że przestaniesz chcieć ze mną pisać.
A może to jednak nie ma sensu ?
Co ?
Ta znajomość ?
Jeśli tak uważasz. - czytasz te słowa, a po policzkach spływają Ci ciężkie, grube, słone łzy. Połykasz je, dławiąc się. Tak bardzo cierpisz. Tak bardzo znów cierpisz. Nie ma co ukrywać przywiązałaś się do Niego, nawet bardzo. Może nawet za bardzo. Zresztą On do Ciebie też. I nawet nie wiesz, że Jemu też w tym momencie jest ciężko. Cholernie ciężko. Tylko, że ty nie grasz dzisiaj ważnego meczu.
Wsadzasz telefon do tylnej kieszeni szortów i biegniesz w stronę lasu. Zawsze Cię to uspakajało, zawsze dodawało Ci to energii, która w trudnych momentach zawsze gdzieś odlatuje. Biegniesz i myślisz. Zawsze tak robisz. Przez Twoją głowę przelatuje tysiące myśli i pomysłów, pytań i niezbyt konkretnych odpowiedzi. Co się stało, że zaczęłaś się uśmiechać w chwili kiedy zaczęłaś go poznawać ? Co się stało że tak bardzo się do niego przywiązałaś mimo iż nigdy tego nie robisz ? Dlaczego się pokłóciliście ? Co do Niego czujesz ? A co On czuje do Ciebie ? Kim on w ogóle jest ?
Drażni Cię to. Bardzo Cię to drażni.
13 lipca
Przepraszam - stukasz na klawiaturze w chwili kiedy czujesz, że ta znajomość znaczy coś więcej dla Ciebie i nie chcesz jej stracić. Ja też. Nie chce na Ciebie naciskać, bo mi samemu trudno jest powiedzieć kim jestem. Ale musimy znaleźć na to jakąś receptę.
Masz rację.
Daj mi swój nr telefonu. - długo się wahasz, długo milczysz i myślisz. W głowie rozważasz wszystkie za i przeciw.
669264826
Mogę ?
Tak. - ze stresu zaczynasz obgryzać paznokcie, chociaż w zasadzie nie masz czym się stresować. Nawet nie wiesz, że On w tym momencie robi dokładnie to samo.
- Co jest młoda ? - pyta Twój brat.
- A nie będziesz się śmiał ?
- Ja ? No coś ty ! - widzisz jak podśmiewa się pod nosem.
- Grzesiek !
- No, nie będę.
- Poznałam kogoś. - widzisz jak unosi jedną brew. - W internecie, Karola założyła mi profil na portalu.
- Jak ma na imię ? Gdzie pracuje ?
- Nie wiem. - spuszczasz głowę.
- Jak nie wiesz ? - zaczyna się śmiać.
- Po prostu nie chce powiedzieć kim jest, wiem tyle że pracuje w sporcie.
- Wie, że masz na nazwisko Wagner ? - kręcisz przecząco głową.
- No i ma zadzwonić i.. - widzisz jak Grzesiek się uśmiecha, a Tobie do śmiechu wcale nie jest. Boisz się tego. Boisz się tego jaki będzie miał głos. Boisz się tego że może nie będzie taki jak sobie wyobrażasz.
- Dobra Marcia, idziemy bo spóźnimy się na zlot. - kiwasz głową wsiadając do bratowego
Mercedesa.
Spoglądasz na ekran telefonu, kiedy mijacie tabliczkę jednego z gdańskich hoteli.
Nie zadzwonił, a miał. Kręcisz zasmucona głową, łapiesz w dłonie czarną torebkę i zmierzasz za bratem w stronę hotelu.
- Dzień dobry, my mieliśmy rezerwacje na nazwisko Wagner. - mówi Grzesiek w czasie kiedy Twój telefon zaczyna dzwonić. Czujesz jak pocą Ci się dłonie, czujesz jak przez głowę przelatuje Ci tysiące myśli. Pstrykasz zdenerwowana palcami, po czym szybkim i nieprzemyślanym ruchem odbierasz telefon.- Halo ? - słyszysz, że Twój głos drży.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam :)
Za tydzień nowy rozdział :)
Jak spędzacie wolny czas ?
Ja osobiście o 7 zostałam zerwana z łóżka więc sobie nie pospałam, ale za to byłam już na treningu, a teraz leniuchuje ! :)
Mam pomysł !
Może w komentarzach opowiedziałybyście coś o sobie? :) ułatwiłoby mi to sprawę, ponieważ piszecie komentarze, a ja was nawet w milimetrze nie znam :P
Choćby jedno zdanie :)
Pozdrawiam :)
P.S
W wolnej chwili zapraszam na mój drugi blog :)