poniedziałek, 13 maja 2013

II

27 czerwca 2013 r. 

Kolejnego dnia budzi Cię walenie w drzwi. Wstajesz z łóżka i zaspana je otwierasz, Twoim oczom ukazuję się niezwykle zadowolona Karola z laptopem w ręku. 
- Jakiś Gold do Ciebie napisał ! - prawie, że piszczy Ci do ucha. 
- Co ? - pytasz nie rozumiejąc przyjaciółki. 
- No na portalu randkowym. - bez pytania siada na Twoim łóżku, po chwili Ty także robisz to samo i niezbyt zadowolona spoglądasz na ekran. 
- Najpierw Cię zaczepił, a teraz pisze o patrz ! - krzyczy Ci do ucha. 
Cześć tu Gold, pogadamy ? - krzywisz się widząc wiadomość. 
- Popisz sobie z nim. - wstajesz z łóżka i obojętnie zaglądasz do szafy, z której już po chwili wyjmujesz czarny sweter i beżowe legginsy.
- No, ale on do Marty napisał. - patrzy na Ciebie tymi słodkimi oczami. 
- No daj. - wymiękasz i usadowiasz się na granatowej pościeli. 
Cześć, jasne :) - gryzmolisz na klawiaturze, a kątek oka widzisz zadowoloną twarz przyjaciółki.
Skąd jesteś ? 
Warszawa, chociaż korzenie Poznańskie. A ty ? 
Różnie, podróżuję. :P 
Pasja ? 
Raczej praca ;) - spoglądasz na monitor i nie wiedząc czemu uśmiechasz się do siebie co nie uchodzi uwadze Twojej przyjaciółce. 
- Podoba Ci się ? - pyta, kiedy przelogowujesz się na swój komputer. 
- Nawet go nie widziałam, a po za tym to pierwsza rozmowa. - odpowiadasz. 
Czego Warszawa ? Poznań jest piękny :) 
Piękny, ale w dzieciństwie dużo podróżowałam no i na końcu jakoś tak wyszła Warszawa. - nawet nie potrafisz zrozumieć czego mu to mówisz. W końcu go nie znasz, nie wiesz kim jest, ale jednak chcąc nie chcąc w pewien sposób się otwierasz. 
Rodzice mieli taką pracę, że podróże były niezbędne. :P - dopisujesz, kiedy widzisz, że Twoja przyjaciółka opuszcza pokój. No tak ma dzisiaj na 9 Ty za to na 11 przypominasz sobie plan wiszący na lodówce. 
Marta ? Ładne imię. 
Dziękuję :) Gold ? 
Na razie niech tak zostanie :P Widzę, że mamy takie same zainteresowania :P 
Siatkówka ! - uśmiechasz się do siebie, a w myślach karasz się za to że cieszysz się do komputera. 
Jeździsz czasem na mecze męskiej siatkówki ? 
Czasem, kiedyś częściej, a ty ? 
Ja jestem prawie zawsze. ;) 
Zazdroszczę ! 
:) 
Może pogadamy później ? 
Czego nie teraz ? ;) 
Bo zaraz mam zajęcia. 
 Studia ?
Tak
Jakie ? Jeżeli mogę zapytać. 
Biotechnologia
Kurde, nie podołałbym. :P 
Miałam być siatkarką ze względu na korzenie, ale nie wyszło. ;)
Korzenie ? 
Kiedyś Ci opowiem. ;) Do widzenia Gold !
Do widzenia Marto ! - zamykasz laptopa i z niewiadomych Ci przyczyn uśmiechasz się do siebie. 

Bierzesz prysznic, zjadasz śniadanie, ubierasz się i krótko po 10 wchodzisz do tramwaju. Zajęcia zaczynasz wykładami z ewolucji, ale mimo iż wiesz, że to złe przesiadujesz na internecie pisząc z Goldem. 

- Przepraszam. - mówisz uderzając całym, kruchym ciałem w wychodzącego z tramwaju mężczyznę. Nakładasz na uszy słuchawki, siadasz przy oknie i pisząc z Goldenem wracasz do mieszkania. Od progu wita Cię roześmiana rudowłosa. 
- Co tam u kochasia z portalu ? 
- Nie wiem. - kłamiesz, przemykając obok niej do kuchni, z której po chwili wychodzisz do pokoju z talerzem pierogów ze szpinakiem zrobionych przez Karolinę. Przebierasz się w spodnie dresowe jednocześnie włączając komputer. 
Golden ? 
Jestem. Jak dzień Marto ? 
Męczący :/ 
To znaczy ? :P
Długie zajęcia ;/ A Twój Goldenie ? 
Męczący. 
To znaczy ? :P
Hahaha. To znaczy, że naderwałem ścięgno. 
Jak to zrobiłeś ?
Biegłem :P
Buu :( . A teraz co robisz ? 
Regeneruje siły na jutrzejszy dzień i wysłuchuję jak mój współlokator śpiewa pod prysznicem. :p 
Hahhaha. Chciałabym to usłyszeć ? 
Raczej nie. 
Kupie Ci zatyczki na uszy. :) 
Dobra !
Kiedyś jak byłam mniejsza i jeszcze podróżowałam to jeździła ze mną duża grupa mężczyzn, którzy w nocy po męczącym dniu strasznie chrapali i musiałam spać w zatyczkach. :P 
Duża grupa mężczyzn ? 
Kiedyś Ci opowiem :P 
Marto ? 
Tak ? 
Oglądasz jutrzejszy mecz ? 
Polska - Argentyna ? Tak, a dlaczego pytasz ? 
Nie tak po prostu. 
A ty ? 
Ja na nim będę :P
Jak fajnie, ja mam za daleko do Bydgoszczy, ale w Warszawie byłam :p 
Ja też. :)
Ty jesteś na wszystkich meczach ! 
Tak się składa. :P 

Budzik wyrywa Cię ze snu, bierzesz prysznic, włosy zaplatasz w kłosa, ubierasz się w niebieską spódnice i kolorowy top. Koło 12 zaczynasz pisać egzamin z bioinformatyki i mimo iż w nocy nie spałaś za dobrze wydaje Ci się banalnie prosty. Dopiero dwa miesiące po śmierci ojca znów zaczęłaś normalnie sypiać, dzisiejsza nocy był wyjątkowa. Zasnęłaś o 4 rano, ponieważ całą noc przepisałaś z Goldenem. 

Pod Uniwersytetem czeka już na Ciebie Karolina, która wyciąga Cię na zakupy, ponieważ musi kupić sobie coś na pierwsze spotkanie z kolegą z portalu randkowego. 
Obie do 19 buszujecie po sklepach w poszukiwaniu najfajniejszych ciuchów, obie również wychodzicie obładowane markowymi siatkami. Ale obie macie zupełnie inne nastroje. Karolina nadzwyczajnie cicha, opanowana i spokojna, stresuję się ? Niemożliwe. Ty niezwykle wesoła, gadatliwa, otwarta z minuty na minutę coraz bardziej przypominasz siebie z dzieciństwa. 
Zamieniłyście się rolami ? Nie, nie możliwe, więc co się stało, że dawna Ty zniknęłaś ? Co się stało, że na Twojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech ? 

Gotowa na mecz ? Ja już na hali. :)
Ja przed telewizorem :P Wygrają ! :) Trzymam za nich kciuki ! - stukasz na klawiaturze.
Ja też. - po niecałych 30 minutach zaczyna się mecz, a ty z paczką chipsów siadasz przed ekranem i wpatrujesz się w wychodzącą pierwszą szóstkę. Jak zawsze towarzyszą Ci ogromne emocje, mimo iż Reprezentacja Polski wygrywa dosyć gładko 3:1. Emocje w czasie mecze towarzyszyły Ci odkąd pamiętasz. Rozpoczęły się, kiedy byłaś jeszcze mała i nie za bardzo rozumiałaś po co i na jakich zasadach 12 graczy odbija okrągłą piłkę, a trwają do dziś. I trwać będą zawsze, bo jest to rzecz, którą odziedziczyłaś po rodzicach, po wspaniałych rodzicach. 
Po 22 kończy się mecz, a Ty od razu dostajesz wiadomość na portalu. 
:)
Wygrali ! :) Grali niesamowicie ! - piszesz na klawiaturze i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wielką radość sprawiasz Mu tym zdaniem. 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bleee 
Masakryczny jest ten rozdział, no ale cóż.. 
W środę jadę do Londynu więc kolejny post pojawi się w przyszły piątek, a na moim drugim blogu szczerze nie wiem. Jak już wcześniej pisałam weny na niego brak.. Kurde, jestem za to strasznie na siebie zła. ;/

Pozdrawiam Idalia :) 

P.S 
KOMENTOWAĆ ! ;3

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę wycieczki do Londynu ;) Ja bym się chyba nie zdobyła na zawieranie przyjaźni przez internet, no ale coś czuje, że Marcie to wyjdzie na zdrowie ;)
    To, że nasz Gold jest siatkarzem, to już pewne, teraz tylko zastanawia mnie, którym :D Totalnie nie mam pojęcia ;) Ksywka Gold nic mi chyba nie mówi ;)
    Pozdrawiam, zapraszam czasem do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku aż chce się wiecej! Pisz dalej bo to co tutaj tworzysz jest magiczne <3 a wierze ze dalsza czesc też będzie rewelacyjna :P
    Tak jak Erin zastanawiam sie kto moze byc tym jej nowym siatkarskim przyjacielem z portalu :)
    Kaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dzikie wrażenie, że Gold to Zbych. Nie wiem, dlaczego akurat on, takie mam przeczucie.
    Zapraszam na drugą odsłonę na How to be a Heartbreaker i pozdrawiam serdecznie :)
    Ps. Udanej wycieczki! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. aj ... rozdział genialny ;)
    ja mam takie wrażenie że to jest Dziku, ale ręki nie dam sobie uciac. ;) ;d
    czekamy do piątku. ;)
    pozdrawiam :* ;))
    ~Malinaa

    OdpowiedzUsuń