Nawet nie wiesz, kiedy mijają wakacje i pierwsze półrocze.
Codzienne długie rozmowy oraz studenckie życie mija w zadziwiającym tempie.
13 marca jak co roku ze łzami w oczach, w ciemnych spodniach oraz czarnym sweterku stoisz wraz z bratem oraz jego żoną Agatą nad jakże dobrze Ci znanym marmurowym grobie. Krwistoczerwone róże takie jakie uwielbiałam Twoja mama lądują na ich wspólnym grobie. Dokładnie 4 lata temu ta przeraźliwa wiadomość spadła na Twoje barki niczym grom z nieba.
Dokładnie 4 lata temu, kiedy zaśmiewałaś się z żartów Grześka w pokoju rozdzwonił się telefon, a głos ze słuchawki oznajmił Ci iż Twój przyjaciel, ojciec odszedł. Odszedł, a Twoje życie załamało się do granic możliwości. Rozpadło się niczym szklanka rzucona o podłogę. Rozpłynęło się jak kostka lodu w ciepłym napoju.
Wciąż przed oczami masz rozmazany obraz z dnia pogrzebu, dębową trumnę, głęboki dół, słowa bliskich, które i tak nie docierały do Twoich uszu. Bo w tamtym momencie nie obchodziło Cię nic, może tylko to że odeszła osoba, która sprawiała że uśmiechałaś się każdego dnia.
Dotykasz szarego jak rysik z ołówka nagrobka i już po paru chwilach ze słonymi kroplami zmierzasz w stronę swojego warszawskiego mieszkania i wiesz, że tylko jedna rzecz potrafi Ci pomóc. Nie zastanawiasz się długo, bo wiesz że o tej porze Gold ma przerwę w pracy, wykręcasz Jego numer. I po drugiej stronie słyszysz roześmiany głos.
- Dzień dobry tu telefon tego pana, do którego zapewne dzwonisz, ale ten oto pan siedzi na kanapie i odpoczywa po męczącym...
- Oddawaj to pierdoło ! Halo ?
- Gold ?
- Tak, przepraszam za kolegę.
- Kolega ma strasznie podobny głos do Ignaczaka. - śmieje się.
- Do Ignaczaka, co ty gadasz ? - słyszysz jak wybucha śmiechem, ale nie zwracasz uwagi, że jest to śmiech wyjątkowo nerwowy i taki, który słyszysz za każdym razem, kiedy podpinasz go w pewien sposób do świata siatkówki. Milczysz i czujesz pod powiekami łzy.
- Eej kotek ! Czy coś się stało ? - słyszysz trzaśnięcie drzwiami.
- Dlaczego wszystko jest tak bardzo do dupy ?
- No jeśli zawsze byłoby wspaniale to nie poznałbym Ciebie. Jeśli zawsze byłoby nienagannie życie dopiero wtedy byłoby do kitu. - spuszczasz głowę i uświadamiasz sobie, że ma rację.
- Gold ?
- Hy ?
- Dziękuję, dziękuję że chociaż Cię nie ma to jesteś. - uśmiechasz się.
- Nie ma za co.
- Opowiedz mi o nich.
- To znaczy ?
- O Twoich kolegach.
- Jest ich dużo. - zaczyna się śmiać. - Jestem bardzo lubiany.
- Szkoda, że tylko przez mężczyzn. - naśmiewasz się.
- Świnia !
- No dobra, dobra Golduś. Przepraszam, więc jak ?
- Jak ? Są naprawdę świetni, musisz ich kiedyś poznać.
- A Twój najbliższy kolega ?
- Podobno ma ładne oczy, przynajmniej dziewczyny tak uważają. - zaczyna się śmiać. - Również kocha siatkówkę. Jest trochę podobny do mnie, a po za tym moje dziecko będzie miało po nim imię.
- Dlaczego akurat po nim ?
- Bo jest niesamowitym człowiekiem.
- Nie wiem o jakim imieniu Ty myślisz, ale moje będzie miało imię po moim ojcu Hubert. - wymawiasz te słowa, a przed oczami przelatuję Ci uśmiechnięta twarz ojca.
Dotykasz szarego jak rysik z ołówka nagrobka i już po paru chwilach ze słonymi kroplami zmierzasz w stronę swojego warszawskiego mieszkania i wiesz, że tylko jedna rzecz potrafi Ci pomóc. Nie zastanawiasz się długo, bo wiesz że o tej porze Gold ma przerwę w pracy, wykręcasz Jego numer. I po drugiej stronie słyszysz roześmiany głos.
- Dzień dobry tu telefon tego pana, do którego zapewne dzwonisz, ale ten oto pan siedzi na kanapie i odpoczywa po męczącym...
- Oddawaj to pierdoło ! Halo ?
- Gold ?
- Tak, przepraszam za kolegę.
- Kolega ma strasznie podobny głos do Ignaczaka. - śmieje się.
- Do Ignaczaka, co ty gadasz ? - słyszysz jak wybucha śmiechem, ale nie zwracasz uwagi, że jest to śmiech wyjątkowo nerwowy i taki, który słyszysz za każdym razem, kiedy podpinasz go w pewien sposób do świata siatkówki. Milczysz i czujesz pod powiekami łzy.
- Eej kotek ! Czy coś się stało ? - słyszysz trzaśnięcie drzwiami.
- Dlaczego wszystko jest tak bardzo do dupy ?
- No jeśli zawsze byłoby wspaniale to nie poznałbym Ciebie. Jeśli zawsze byłoby nienagannie życie dopiero wtedy byłoby do kitu. - spuszczasz głowę i uświadamiasz sobie, że ma rację.
- Gold ?
- Hy ?
- Dziękuję, dziękuję że chociaż Cię nie ma to jesteś. - uśmiechasz się.
- Nie ma za co.
- Opowiedz mi o nich.
- To znaczy ?
- O Twoich kolegach.
- Jest ich dużo. - zaczyna się śmiać. - Jestem bardzo lubiany.
- Szkoda, że tylko przez mężczyzn. - naśmiewasz się.
- Świnia !
- No dobra, dobra Golduś. Przepraszam, więc jak ?
- Jak ? Są naprawdę świetni, musisz ich kiedyś poznać.
- A Twój najbliższy kolega ?
- Podobno ma ładne oczy, przynajmniej dziewczyny tak uważają. - zaczyna się śmiać. - Również kocha siatkówkę. Jest trochę podobny do mnie, a po za tym moje dziecko będzie miało po nim imię.
- Dlaczego akurat po nim ?
- Bo jest niesamowitym człowiekiem.
- Nie wiem o jakim imieniu Ty myślisz, ale moje będzie miało imię po moim ojcu Hubert. - wymawiasz te słowa, a przed oczami przelatuję Ci uśmiechnięta twarz ojca.
- Hubert ? Jaja sobie robisz ?
- Nie Gold. - śmiejesz się. - To Twoim zdaniem jak nasze dziecko będzie miało na imię ?
- Nasze ? - słyszysz Jego zdziwiony, ale jednocześnie zadowolony głos i łapiesz się za głowę. Bo właśnie przed chwilą przyznałaś, że chcesz mieć z nim dziecko.
- Przepraszam, nie to miałam na myśli.
- Spokojnie Martuś. Mogę mieć z Tobą nawet i dziesięcioro dzieci, ale jeden z chłopców będzie miał imię po moim przyjacielu, czyli...
- Nie Gold. - śmiejesz się. - To Twoim zdaniem jak nasze dziecko będzie miało na imię ?
- Nasze ? - słyszysz Jego zdziwiony, ale jednocześnie zadowolony głos i łapiesz się za głowę. Bo właśnie przed chwilą przyznałaś, że chcesz mieć z nim dziecko.
- Przepraszam, nie to miałam na myśli.
- Spokojnie Martuś. Mogę mieć z Tobą nawet i dziesięcioro dzieci, ale jeden z chłopców będzie miał imię po moim przyjacielu, czyli...
----------------------------------------------------------------------------------------------
W miejsce kropek wpisz imię. xd
W moim opowiadaniu śmierć tego niezwykłego człowieka nie nastąpiła w 2002 roku tylko w 2010, mam nadzieję że zrozumiecie.
Tak, zjebałam, przepraszam ! Rozdział straszny, nie taki jaki powinien być, ale niech już taki zostanie. Obiecuję, że następne będą już tylko lepsze. !
Ona musi się wreszcie domyślić prawda?? Myślę niestety, że rzeczywistość dla miej może być bardzo nieprzyjemna! Podobno można zakochać się wyobrażeniu kogoś i nasza bohaterka chyba to zrobiła!
OdpowiedzUsuńhttp://blogniemoralny.blogspot.com/
Hej, zapraszam na nowy odcinek na How to be a Heartbreaker :)
OdpowiedzUsuńPS. Jutro nadrobię rozdział ;)
Haha ale ktoś odebrał tel. To Igła zapewne :D no nieźle się wkopała z tym dzieckiem :D i jeszcze Gold do niej kotuś mówi, no no :p no to zostały jeszcze 3 :D
OdpowiedzUsuńcoś czuje że to będzie imie Michał !:D
OdpowiedzUsuńale czekam na nowy rozdział :D
http://siatkarskielovestory.blogspot.com/ zapraszam :)
Chyba powiem Michał, ewentualnie Krzysiek:p Kolejny świetny rozdział, pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że chodzi o Winiara :D ładne oczy <3
OdpowiedzUsuńMichał :D nie wiem czemu ale wydaje mi się że to Kurek :D tak jakoś podczas czytania tego rozdziału pomyślałam o nim ;) nie mogę się już doczekać kiedy wyjawisz kim jest Gold :P
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zawsze świetny :) czekam na kolejny :)
Pozdrawiam Gosia :D
Mam dzikie przeczucie, że Gold to Wlazły albo Winiar.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia! Teraz już nie jestem nawet pewna, czy to Zati :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
Wydaje mi się, że to Piter, aczkolwiek nie jestem pewna. Dodawaj szybko rozdziały, bo nie mogę się doczekać! pozdrawiam, ziomek_fan :)
OdpowiedzUsuńmoim skromnym zdaniem to Pit, piter ma piękne oczyska <3 Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńdo VII, i zapraszam do mnie na: http://solo-pallavolo.blogspot.com/
Ja tak samo nie mam pojęcia ale w sumie pasuje mi Piter albo Bartman, bo Gold pisał, że lubi Podpromie;) Ale jeszcze trochę i się dowiemy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;D
Czekam na VII i może wtedy się dowiem kto to jest. Bo moja głowa jest na to za mała. Gold?? Kto może skrywać się pod tym pseudonimem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Hej hej, na załamaniu nerwowym druga część kosinkowo-wiśniowej historii, zapraszam! :*
OdpowiedzUsuń