27 czerwca 2013 r.
Kolejnego dnia budzi Cię walenie w drzwi. Wstajesz z łóżka i zaspana je otwierasz, Twoim oczom ukazuję się niezwykle zadowolona Karola z laptopem w ręku.
- Jakiś Gold do Ciebie napisał ! - prawie, że piszczy Ci do ucha.
- Co ? - pytasz nie rozumiejąc przyjaciółki.
- No na portalu randkowym. - bez pytania siada na Twoim łóżku, po chwili Ty także robisz to samo i niezbyt zadowolona spoglądasz na ekran.
- Najpierw Cię zaczepił, a teraz pisze o patrz ! - krzyczy Ci do ucha.
Cześć tu Gold, pogadamy ? - krzywisz się widząc wiadomość.
- Popisz sobie z nim. - wstajesz z łóżka i obojętnie zaglądasz do szafy, z której już po chwili wyjmujesz czarny sweter i beżowe legginsy.
- No, ale on do Marty napisał. - patrzy na Ciebie tymi słodkimi oczami.
- No daj. - wymiękasz i usadowiasz się na granatowej pościeli.
Cześć, jasne :) - gryzmolisz na klawiaturze, a kątek oka widzisz zadowoloną twarz przyjaciółki.
Skąd jesteś ?
Warszawa, chociaż korzenie Poznańskie. A ty ?
Różnie, podróżuję. :P
Pasja ?
Raczej praca ;) - spoglądasz na monitor i nie wiedząc czemu uśmiechasz się do siebie co nie uchodzi uwadze Twojej przyjaciółce.
- Podoba Ci się ? - pyta, kiedy przelogowujesz się na swój komputer.
- Nawet go nie widziałam, a po za tym to pierwsza rozmowa. - odpowiadasz.
Czego Warszawa ? Poznań jest piękny :)
Piękny, ale w dzieciństwie dużo podróżowałam no i na końcu jakoś tak wyszła Warszawa. - nawet nie potrafisz zrozumieć czego mu to mówisz. W końcu go nie znasz, nie wiesz kim jest, ale jednak chcąc nie chcąc w pewien sposób się otwierasz.
Rodzice mieli taką pracę, że podróże były niezbędne. :P - dopisujesz, kiedy widzisz, że Twoja przyjaciółka opuszcza pokój. No tak ma dzisiaj na 9 Ty za to na 11 przypominasz sobie plan wiszący na lodówce.
Marta ? Ładne imię.
Dziękuję :) Gold ?
Na razie niech tak zostanie :P Widzę, że mamy takie same zainteresowania :P
Siatkówka ! - uśmiechasz się do siebie, a w myślach karasz się za to że cieszysz się do komputera.
Jeździsz czasem na mecze męskiej siatkówki ?
Czasem, kiedyś częściej, a ty ?
Ja jestem prawie zawsze. ;)
Zazdroszczę !
:)
Może pogadamy później ?
Czego nie teraz ? ;)
Bo zaraz mam zajęcia.
Studia ?
Tak
Jakie ? Jeżeli mogę zapytać.
Biotechnologia
Kurde, nie podołałbym. :P
Miałam być siatkarką ze względu na korzenie, ale nie wyszło. ;)
Korzenie ?
Kiedyś Ci opowiem. ;) Do widzenia Gold !
Do widzenia Marto ! - zamykasz laptopa i z niewiadomych Ci przyczyn uśmiechasz się do siebie.
Bierzesz prysznic, zjadasz śniadanie, ubierasz się i krótko po 10 wchodzisz do tramwaju. Zajęcia zaczynasz wykładami z ewolucji, ale mimo iż wiesz, że to złe przesiadujesz na internecie pisząc z Goldem.
- Przepraszam. - mówisz uderzając całym, kruchym ciałem w wychodzącego z tramwaju mężczyznę. Nakładasz na uszy słuchawki, siadasz przy oknie i pisząc z Goldenem wracasz do mieszkania. Od progu wita Cię roześmiana rudowłosa.
- Co tam u kochasia z portalu ?
- Nie wiem. - kłamiesz, przemykając obok niej do kuchni, z której po chwili wychodzisz do pokoju z talerzem pierogów ze szpinakiem zrobionych przez Karolinę. Przebierasz się w spodnie dresowe jednocześnie włączając komputer.
Golden ?
Jestem. Jak dzień Marto ?
Męczący :/
To znaczy ? :P
Długie zajęcia ;/ A Twój Goldenie ?
Męczący.
To znaczy ? :P
Hahaha. To znaczy, że naderwałem ścięgno.
Jak to zrobiłeś ?
Biegłem :P
Buu :( . A teraz co robisz ?
Regeneruje siły na jutrzejszy dzień i wysłuchuję jak mój współlokator śpiewa pod prysznicem. :p
Hahhaha. Chciałabym to usłyszeć ?
Raczej nie.
Kupie Ci zatyczki na uszy. :)
Dobra !
Kiedyś jak byłam mniejsza i jeszcze podróżowałam to jeździła ze mną duża grupa mężczyzn, którzy w nocy po męczącym dniu strasznie chrapali i musiałam spać w zatyczkach. :P
Duża grupa mężczyzn ?
Kiedyś Ci opowiem :P
Marto ?
Tak ?
Oglądasz jutrzejszy mecz ?
Polska - Argentyna ? Tak, a dlaczego pytasz ?
Nie tak po prostu.
A ty ?
Ja na nim będę :P
Jak fajnie, ja mam za daleko do Bydgoszczy, ale w Warszawie byłam :p
Ja też. :)
Ty jesteś na wszystkich meczach !
Tak się składa. :P
Budzik wyrywa Cię ze snu, bierzesz prysznic, włosy zaplatasz w kłosa, ubierasz się w niebieską spódnice i kolorowy top. Koło 12 zaczynasz pisać egzamin z bioinformatyki i mimo iż w nocy nie spałaś za dobrze wydaje Ci się banalnie prosty. Dopiero dwa miesiące po śmierci ojca znów zaczęłaś normalnie sypiać, dzisiejsza nocy był wyjątkowa. Zasnęłaś o 4 rano, ponieważ całą noc przepisałaś z Goldenem.
Pod Uniwersytetem czeka już na Ciebie Karolina, która wyciąga Cię na zakupy, ponieważ musi kupić sobie coś na pierwsze spotkanie z kolegą z portalu randkowego.
Obie do 19 buszujecie po sklepach w poszukiwaniu najfajniejszych ciuchów, obie również wychodzicie obładowane markowymi siatkami. Ale obie macie zupełnie inne nastroje. Karolina nadzwyczajnie cicha, opanowana i spokojna, stresuję się ? Niemożliwe. Ty niezwykle wesoła, gadatliwa, otwarta z minuty na minutę coraz bardziej przypominasz siebie z dzieciństwa.
Zamieniłyście się rolami ? Nie, nie możliwe, więc co się stało, że dawna Ty zniknęłaś ? Co się stało, że na Twojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech ?
Gotowa na mecz ? Ja już na hali. :)
Ja przed telewizorem :P Wygrają ! :) Trzymam za nich kciuki ! - stukasz na klawiaturze.
Ja też. - po niecałych 30 minutach zaczyna się mecz, a ty z paczką chipsów siadasz przed ekranem i wpatrujesz się w wychodzącą pierwszą szóstkę. Jak zawsze towarzyszą Ci ogromne emocje, mimo iż Reprezentacja Polski wygrywa dosyć gładko 3:1. Emocje w czasie mecze towarzyszyły Ci odkąd pamiętasz. Rozpoczęły się, kiedy byłaś jeszcze mała i nie za bardzo rozumiałaś po co i na jakich zasadach 12 graczy odbija okrągłą piłkę, a trwają do dziś. I trwać będą zawsze, bo jest to rzecz, którą odziedziczyłaś po rodzicach, po wspaniałych rodzicach.
Po 22 kończy się mecz, a Ty od razu dostajesz wiadomość na portalu.
:)
Wygrali ! :) Grali niesamowicie ! - piszesz na klawiaturze i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wielką radość sprawiasz Mu tym zdaniem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bleee
Masakryczny jest ten rozdział, no ale cóż..
W środę jadę do Londynu więc kolejny post pojawi się w przyszły piątek, a na moim drugim blogu szczerze nie wiem. Jak już wcześniej pisałam weny na niego brak.. Kurde, jestem za to strasznie na siebie zła. ;/
Pozdrawiam Idalia :)
P.S
KOMENTOWAĆ ! ;3